Zrozpaczona

Hmmmm no to ma niezly problem hehe

Kelly napisał:

no fakt ale tez nie mysl ze jak sie tego nauczysz i wyjedziesz to bedziesz miala tak latwo sa jeszcze dialekty Razz

Może nie będzie tak źle, bo w Madrycie mówi się czystym kastylyjskim, a nigdzie indziej, do żadnej Katalonii <tfu, tfu> ani Andaluzji, się nie wybieram Very Happy

no widzisz to masz lepiej ale jak chcesz do wloszech to.....,

muszę się nauczyć włosiego, alebo jechać na chama tylko z angielskim Laughing

Zła wiadomosc...... wiekszość włochow dont speak english nawet w sklepie gadajac po angielsku nic nie kupisz trzeba na migi hehe jak sie jezyka nie zna

No to też prawda.. Ale w dużym mieście.. Znając jako - tako ang i hiszpański.. Może bym sobie poradziła Smile

No raczej tak.... jeszcze bys troche łapkami pomachała to na pewno... hehe

eh.....jaki temacik?? włochy?? kurcze:d

ja we włoszech to wcale bym se nie poradziła...tno właśnie został tylko angol...ale jak mówisz że oni tam don't speak english....no to ja bym się nic nie pytala tylko w sklepie sama bym se brała rzeczy i tylko płaciła...hehe...
albo właśnie na migi....albo kalambury:D Very Happy

lol lol to jest dobre....kalambury...na kartce bym rysowała to co chce powiedzieć a ten ktoś by zgadywał Very Happy

Tam idzie sie dogadac w sklepie mozesz pokazac nawet palcem ze chcesz to a oni ci to podadzą
heh oczywiscie ja nie mialam tak prosto moj kuzyn i brat sie uparli ze mam sie uczyc i w przyszlosci mam tam z nimi zamieszkac a jakos tak wyszlo ze jak przyjechalam do polski i rano zaspana poszlam po wode do sklepu to zamiast po polsku nawijalam per Italiano

hehehe.......a wolisz polskę czy włochy??
wiesz we włoszech było GC Very Happy

wiem
wole wlochy i to o milion razy jakos patriotka nie jestem tylko maze rzeby sie stad wydostac

Kelly napisał:

wiem
wole wlochy i to o milion razy jakos patriotka nie jestem tylko maze rzeby sie stad wydostac

Podobno we Włoszech to jeżdżą jak wariaty Very Happy

Ciocia mojej mamy, która tam mieszka, ostatnio przyjechała do Polski i mi mówiła.. Jak nie zatrąbisz to nie przejedziesz na światłach nawet wtedy, kiedy pali się dla Ciebie zielone światło Very Happy

Ja to bym chciała mieszkać w Anglii.. Tak bardzo mocno, że cały czas, gdy myślę o przyszłości, to sobie wyobrażam, że spaceruję sobie po Londynie, mam bezstresową pracę, zapewniony dom, jakieś autko Very Happy

i w ogóle

Marzenia są piękne.. Ale ja naprawdę poważnie myślę o zrobieniu fajnych studiów i albo zostaniem lekarzem, pójściem do Akademii Muzycznej (chociaż raczej nie mam szans bez szkoły muzycznej Sad

) albo wyjechaniem za granicę.. Nie chcę siedzieć w tej zapyziałej Polsce i się marnować, gdzie jest tylko gorzej, a miało być przecież "lepiej"..

widzisz co do jazdy idzie sie przyzwyczaic tam tylko trabia
moj kuzyn jechal i babka mu przywalila (z jej winy wypadek) a wysiadla i zaczela mu wrzucac jak on jezdzi hehe
Ja wyjade albo do Włoch albo do Grecji ale nigdy w życiu nie zostane w Polsce....
bo tu mnie nic nie czeka....tylko se bym zycie tu spaprała.....

tez kiedys mialam taki problem....................ale sie stoczylam bo mialam wasyyyyyy:PPPPPPP jeje ale ludzie mnie nie rozumieja ktos ogladal egzorcyzmy>>

Kelly napisał:

Ja wyjade albo do Włoch albo do Grecji ale nigdy w życiu nie zostane w Polsce....
bo tu mnie nic nie czeka....tylko se bym zycie tu spaprała.....

Nie wyjechałabym do Grecji po to, żeby tam mieszkać tylko dlatego, że jestem strasznie poddatna na udar słoneczny, który w wakacje przytrafia mi się dosyć często.. ;/ A więc takiego upału non stop bym nie zniosła.. Ale też nie chcę siedzieć tutaj w Polsce i zarabiać mniej, harując jak wół, gdzie mogę dorobić się czegoś bez stresu i nerwów i zarabiać dwukrotnie więcej.. O ile tutaj w Polsce w ogóle dostałabym jakąś pracę.. Nie po to idę do takiej szkoły i tyle się uczę, żeby później się marnować.. Ale to tylko takie plany, a wiadomo lepiej nie planować, bo zawsze nie wypala potem Razz

agaten napisał:

tez kiedys mialam taki problem....................ale sie stoczylam bo mialam wasyyyyyy:PPPPPPP jeje ale ludzie mnie nie rozumieja ktos ogladal egzorcyzmy>>

Nie rozumiem Cię.. Very Happy

Jakie "wasyyyyy"?? Shocked

A co do egzorcyzmów: chodzi Ci o film? A jak tak, to jaki? Bo ja widziałam akurat "Egzorcyzmy Emily Rose".